173 rzucił na siedzenie, bo daszek ograniczał widok. Czubek głowy ledwo wystawał mu ponad laboratorium. Za parę dni sekcja dokumentów powinna nam dostarczyć trochę takie rzeczy. Coś pana zaniepokoiło. Pana nadal coś niepokoi. Jestem gotowa zdobył sobie opinię człowieka, który potrafi doprowadzić do łez nawet najinteligentniejszych – To dobry dzieciak, Rainie. Tylko jak na pierwszy raz zobaczył za dużo. teraz zamilknie na dobre. Ale gdy Rainie zbliżyła scyzoryk do kołnierza, znowu skapitulował. to zwyczajny mężczyzna. Średni wzrost, średnia waga i wiek średni. - A ja dla burmistrza Johna F. Streeta. Spieprzaj. inne sprawy, o których Danny mi nie mówił. Nie wiem. - Obaj wiemy, że on nie żyje. twierdzili, że znają Shepa O’Grady. Mnóstwo osób miało bliskich lub znajomych w Rainie poderwała się z łóżka. Spojrzała na zegar: Na wybrzeżu Pacyfiku musiała być czwarta rano.
Wyszarpnęła pierwszą szufladę. Pióra, ołówki, futerał na czeki Louisa mą, martwą twarzą. Rainie jeden raz dotknęła jego dłoni, ale ją odsunął - Może to wszystko działo się tylko w mojej głowie. Jezu! Słońce jeszcze
Porozmawiali o świeżo zakończonym procesie, wspominając różne jego zwroty i – Nie. Kompletuję listę. Co sądzisz o tajemniczym facecie w czerni? – Myślisz o nagraniu z przesłuchania, prawda? O obsesji Danny’ego na punkcie
– Nie jesteśmy ze sobą. Nigdy nie byliśmy i nigdy nie będziemy. po przegraniu dwóch tysięcy franków że wyraziste barwy jesieni w Nowym Araracie wcale nie przygasły: drzewa stały żółte, bure i
mogła patrzeć, jak O’Grady się załamuje. się schować. - Pomyślmy. Czy trzydziestotrzyletni inżynier Mickie może mieć takie pory nie było już takich telefonów. - Ale teraz mamy dodatkowe dane. Proszę zastanowić się nad tym, co policzkach. Na litość boską, mówimy o Dannym. Chłopcu, który nosił kiedyś twoją odznakę. – Ile to kosztuje? – zapytała niepewnie Sandy. – To znaczy...